Był ktoś taki w USA, który pomyślał, że program telewizyjny, w którym prowadzący będzie odpowiadał na pytania słuchaczy o zwierzętach będzie dobrym pomysłem. Brzmi niegroźnie, dopóki nie wymyślono, że prowadzący będzie miał akompaniament w postaci całej menażerii na malutkim biurku. W kręceniu tego programu ucierpiało dużo zwierząt.
Komentarze
Odśwież