Nawet gdyby nie spadł byłoby widać że śpiewa z playback'u. Po pierwsze mikrofon trzymał za daleko ust i normalnie nie byłoby go słychać. Po drugie za szeroko dziób otwierał. A po trzecie kto to widział żeby grać na instrumentach bez kabli??? ;)
Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.
Opis
Wpadka na koncercie i to dosłownie, artysta chyba bardzo wczuł się w rolę i wypadł ze sceny. Trochę zabawnie to wyglądało. Do tego wydało się, że śpiewał z playbacku.
Komentarze
Odśwież10 maja 2009, 18:44
Nawet gdyby nie spadł byłoby widać że śpiewa z playback'u. Po pierwsze mikrofon trzymał za daleko ust i normalnie nie byłoby go słychać. Po drugie za szeroko dziób otwierał. A po trzecie kto to widział żeby grać na instrumentach bez kabli??? ;)
Odpisz
30 maja 2008, 17:10
On jak tak stał na rogu i "śpiewał": "Hołułołuło", to mi normalnie przypominał Simsa...
Odpisz
15 kwietnia 2008, 15:55
Ale łajza
Odpisz
14 lutego 2008, 09:41
napewno spiewal z playbacku bo w momencie jak spadal ze sceny mial mikrofon podniesiony do gory a ciegle bylo slychac spiew
Odpisz
13 lutego 2008, 21:58
Alee Wstyd :P
Odpisz