dlatego nie mam:
-facebooka
-instagrama
-srapczata
mam wyjeb*ne na ajfony, lans na trap, i wszystkie nowinki, za którymi ludzie skaczą jak pies za patykiem...
To jest właśnie ten problem, że Facebook powinien służyć do kontaktu ze znajomymi, wrzucania swoich zdjęć raz na jakiś czas itp, a jest utożsamiany z debilizmem. Na Instagramie powinny być zdjęcia z wakacji, czy inne takie, a jest jedzenie, samojebki i idiotyczne napisy. Snapchat... Snapchat jest ch**owy, tu się zgadzam. Jedyne do czego go używam, to żeby czasem wbić na grupowego snapa beczkowników i sprawdzić co robią inni, bo nie mam znajomych, a tam przynajmniej są w miarę normalni ludzie. Ale tak ogólnie to... Po co komu wiedzieć, że właśnie srasz? To jest właściwie jedyna gówniana aplikacja, z tych które wymieniłeś.
To co zaraz przeczytacie nie zostało napisane przeze mnie, ale znalazłem ten komentarz na YT właśnie pod tym filmem. Postanowiłem go tutaj zostawić. A oto jego treść:
Najgorsze w sieci to są młode mamusie które wysyłają po 20 zdjeć tygodniowo (jak nie więcej) swoich dzieci, "tak sobie leżymy" "pojedzone, posrane, teraz kąpiel" itd. Jakby to było szczytowe osiągnięcie w ich życiu że rozchyliły nogi. Rozumiem pokazać jak się jest szczęśliwym i podzielić się tym z innymi ale wszystko w granicach rozsądku. Druga grupa osób to numero uno pakerzy którzy nie wyjdą z domu na siłownie bez ustawienia statusiku. Robią więcej zdjęć niż powtórzeń i muszą podzielić sie całym światem tym że coś im ledwo wykiełkowało na ręce. Jeszcze są loszki zazwyczaj szpetne niczym zakurzona koszula leżąca 10lat za szafą, które piszą o tym jak bardzo mają wyje**ne w zdanie innych, piszące tylko o chlaniu i pracy. Gdyby je to nie obchodziło by nie pie**oliły o tym non stop, prawda? Jak narazie więcej wypadło mi z głowy i apel do wszystkich... W zdecydowanej większości przypadków ch*j kogo obchodzi że coś wam daje radość albo mają wyje**ne w wasze osiągnięcia w które w waszym odczuciu są czymś przełomowym, mało osób takie rzeczy docenia że ktoś robi krok na przód i nie ma potrzeby dzielenia się z całym światem gdzie się z kim było albo co się zjadło.
Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.
Opis
Są sytuacje, w których zbyt rozległa wiedza drugiej osoby, mogłaby sporo namieszać. Co by było gdyby nasz rozmówca znał prawdę i wcale się z tym nie krył? Przekonajcie się sami!
Komentarze
Odśwież4 stycznia 2016, 23:57
dlatego nie mam:
-facebooka
-instagrama
-srapczata
mam wyjeb*ne na ajfony, lans na trap, i wszystkie nowinki, za którymi ludzie skaczą jak pies za patykiem...
Odpisz
9 stycznia 2016, 15:29
To jest właśnie ten problem, że Facebook powinien służyć do kontaktu ze znajomymi, wrzucania swoich zdjęć raz na jakiś czas itp, a jest utożsamiany z debilizmem. Na Instagramie powinny być zdjęcia z wakacji, czy inne takie, a jest jedzenie, samojebki i idiotyczne napisy. Snapchat... Snapchat jest ch**owy, tu się zgadzam. Jedyne do czego go używam, to żeby czasem wbić na grupowego snapa beczkowników i sprawdzić co robią inni, bo nie mam znajomych, a tam przynajmniej są w miarę normalni ludzie. Ale tak ogólnie to... Po co komu wiedzieć, że właśnie srasz? To jest właściwie jedyna gówniana aplikacja, z tych które wymieniłeś.
Odpisz
5 stycznia 2016, 09:55
wajny film nowy i jest śmieszny lupie ocena 3 !!!:)
Odpisz
Edytowano - 9 stycznia 2016, 15:23
@forkos: Wyjdź.
Odpisz
4 stycznia 2016, 18:19
To co zaraz przeczytacie nie zostało napisane przeze mnie, ale znalazłem ten komentarz na YT właśnie pod tym filmem. Postanowiłem go tutaj zostawić. A oto jego treść:
Najgorsze w sieci to są młode mamusie które wysyłają po 20 zdjeć tygodniowo (jak nie więcej) swoich dzieci, "tak sobie leżymy" "pojedzone, posrane, teraz kąpiel" itd. Jakby to było szczytowe osiągnięcie w ich życiu że rozchyliły nogi. Rozumiem pokazać jak się jest szczęśliwym i podzielić się tym z innymi ale wszystko w granicach rozsądku. Druga grupa osób to numero uno pakerzy którzy nie wyjdą z domu na siłownie bez ustawienia statusiku. Robią więcej zdjęć niż powtórzeń i muszą podzielić sie całym światem tym że coś im ledwo wykiełkowało na ręce. Jeszcze są loszki zazwyczaj szpetne niczym zakurzona koszula leżąca 10lat za szafą, które piszą o tym jak bardzo mają wyje**ne w zdanie innych, piszące tylko o chlaniu i pracy. Gdyby je to nie obchodziło by nie pie**oliły o tym non stop, prawda? Jak narazie więcej wypadło mi z głowy i apel do wszystkich... W zdecydowanej większości przypadków ch*j kogo obchodzi że coś wam daje radość albo mają wyje**ne w wasze osiągnięcia w które w waszym odczuciu są czymś przełomowym, mało osób takie rzeczy docenia że ktoś robi krok na przód i nie ma potrzeby dzielenia się z całym światem gdzie się z kim było albo co się zjadło.
Odpisz
5 stycznia 2016, 09:57
wajny komentaż lubie i super ocena 5!!!!!!!!:)
Odpisz
4 stycznia 2016, 16:27
Hyhyh, dobre.
Odpisz