Czym jest minigun chyba nie trzeba nikomu wyjaśniać, bo wie to z pewnością każda osoba, która lubi totalną rozwałkę i zniszczenie. Pewien Pan wpadł na pomysł by stworzyć taką właśnie maszynkę, ale strzelającą... strzałami!
Sytuacja niczym z porządnie zakrapianej imprezy. Kiedy jeden kumpel leży na glebie, to drugi musi go ratować. Na szczęście każdy może liczyć na przyjaciół, nawet żółw.
Do auta Mini pasuje raczej etykieta samochodu miejskiego. W tym filmiku możecie się przekonać, że odpowiednio przerobione, może wykonać na przykład pełen obrót w locie, w środku zimy.
Trzeba mieć delikatnie pomieszane w głowie, żeby narażać się na takie niebezpieczeństwo. Byłoby nieciekawie gdyby stracił równowagę w najwyższym punkcie tej rury.
Tak, tak wszyscy wiemy, że to jest udawane. Jednak w tym sporcie nie chodzi o to by pokonać przeciwnika, lecz żeby zrobić największe widowisko. Zawodnikowi z Meksyku wychodzi to całkiem dobrze.