Ojciec internetowych pranków i wygłupów uchwyconych kamerą, czyli Rémi Gaillard oraz jego najnowsza produkcja. Tym razem Remi postanowił zaczerpnąć inspiracje, z popularnej na całym świecie gry Tetris.
Rémi Gaillard, protoplastka wszelkich internetowych pranków tym razem bawi się w anioła i diabła na polu golfowym. Raz pomoże i zniknie, raz zaszkodzi i będzie musiał uciekać.
Na polowaniu trzeba uważać na okoliczne zwierzaki, bo mogą się skrzyknąć i zaatakować nas w każdej chwili. Najlepiej wie o tym Rémi Gaillard, który postanowił wkręcić jednego z myśliwych.
Nocne ptaki mogą być bardzo upierdliwe, zwłaszcza kiedy uprą się by ufajdać czyjś samochód. Ta sowa postanowiła nieco się odegrać na policji za wszystkie mandaty i inne małe grzeszki. Oczywiście w roli sowy wystąpi nie kto inny...
Rémi ponownie szaleje i tym razem postanowił kroczyć ścieżką mocy. Przechodnie, którzy padną ofiarą jego żartów przekonają się co to znaczy balansować pomiędzy dobrą, a złą stroną. Niech moc żartu będzie z nimi.
Rémi powraca, by ponownie wkręcać przechodniów i wycinać im różne numery. Tym razem przebrał się za klauna i postanowił wyciąć kilka numerów. Będzie się działo!
W spokojną noc za rogiem czyha niebezpieczeństwo i niewypowiedziane zło. Strzeżcie się Jasona, Ghostface'a i Chuky'ego, ponieważ mogą próbować dorwać i Was! Oczywiście to wszystko kolejny dowcip Rémiego Gaillarda, więc...
Jak już zdążyliśmy się przekonać, Rémi Gaillard powrócił na dobre. Tym razem ma ze sobą jeszcze więcej głupkowatych przebrań i jeszcze więcej szalonych pomysłów. Zobaczcie co wyczynia, kiedy obudzi w sobie prawdziwe zwierzę.
Wreszcie po długim czasie oczekiwanie Rémi Gaillard wraca do prawowitej formy. Tym razem zrobi mnóstwo szumu, przy pomocy przebrania jeża Sonica. Zobaczcie sami, że Rémi jest prawdziwym mistrzem chaosu.
Mówi się, że jest mnóstwo ryb w oceanie, a ile można ich znaleźć w pustym, miejskim basenie? Lepiej zobaczcie sami, bo takiego gatunku ryby jeszcze nie widzieliście.
Wszyscy na pewno znacie, doskonałego w swej dziedzinie, Remiego Gallarda. Po sporym okresie nieobecności w internecie postanowił wrócić, by znów płatać ludziom ostre figle. Zobaczcie jego najnowsze dzieło, czyli żart z gołębiem.
Znany ze swoich zwariowanych pomysłów i licznych aresztów Remi Gaillard kolejny raz zaskakuje. Tym razem wykorzystał windę, która wydaje się być jego ulubionym...
Remi uwielbia zwierzęta! Tak bardzo, że co jakiś czas wskakuje w "skórę" jednego z nich i robi rozróbę na mieście. Te video to kompilacja jego najbardziej niezapomnianych akcji.