Zaginięcie żony i zgłoszenie tego faktu na policje można traktować jako dwie, a nie jedną przykrą czynność. Na szczęście w towarzystwie dowcipnego policjanta zgłoszenie przebiega przyjemnie.
Starsza Pani dzwoni na policję i zgłasza podpalenie. Policjant dyżurujący ma jednak spore wątpliwości co do sytuacji przedstawionej przez dzwoniącą kobietę.